Czarne, marmurowe wrota otworzyły się niemal bezszelestnie. Tylko
pojedyncze skrzypnięcie zmąciło idealną ciszę panującą w sali, gdzie zasiadała
pani ludzkiego żywota, Czcigodna Śmierć odziana w czarne szaty. Jej oczom
ukazała się drobna postać jednej z młodszych Posłanniczek. Żołnierskim krokiem
wmaszerowała do środka, obcasami uderzając o posadzkę ułożoną na wzór
szachownicy. Była drobniutką istotką, której gabaryty śmieszyły wrogów i
jednocześnie pozbawiały ich czujności, co utalentowana dziewczyna potrafiła
sprytnie wykorzystać. Mimo krótkiej służby znana była jako jedna z
najzdolniejszych sług Śmierci. Jedyny jej problem stanowiły emocje – ludzkie
pochodzenie sprawiało, że niekiedy nie potrafiła nad nimi zapanować. Władczyni
Sementii to nie przeszkadzało. Dzięki chwiejnemu charakterowi Raisa stanowiła
idealny pionek w jej genialnym planie zemsty.
Posłanniczka zatrzymała się w odległości kilku metrów od granitowego
tronu swej przełożonej, po czym przyklękła na jedno kolano, okazując szacunek
Czcigodnej. Nie śmiała podnieść wzroku, bojąc się trochę widoku czarnej dziury
w miejscu, gdzie powinna znajdować się twarz kobiety. Z jakiegoś powodu Śmierć
nie ukazywała swoim podwładnym oblicza, zapewne nie chcąc ich porazić swą
wspaniałością. Przynajmniej w taką wersję, rozpowszechnioną przez starszych
Posłanników, wierzyła Raisa. No bo jak inaczej wytłumaczyć nadmierną
tajemniczość tak potężnej istoty?
- Powstań, Raiso Kaulos.
- Tak jest! – zasalutowała, podrywając się do góry. Wzrok zawiesiła na
wysokości czarnych jak nocne niebo kosmyków włosów Czcigodnej, wymykających się
tu i ówdzie spod kaptura.
- Mam dla ciebie niezwykle ważne zadanie. Od jego powodzenia zależeć
będzie los wszystkich ludzi na Ziemi. Powinnaś czuć się zaszczycona, że to właśnie
ty zostałaś wybrana. Twoją misją będzie odnalezienie oraz sprowadzenie do
Sementii pewnego człowieka. Jest on wyjątkową jednostką, która może stać się
zagrożeniem, jeżeli dostanie się w ręce demonów. Dlatego musimy je ubiec. Wyruszysz
jeszcze dzisiaj. Szczegółowe wytyczne, a także portret chłopaka znajdziesz w
swojej komnacie. I pamiętaj – bardzo zależy mi na sukcesie. Nie zawiedź mnie.
- Jak sobie życzysz, Pani – odparła, po czym wyszła, pozostawiając po
sobie delikatny zapach aury. Śmierć uśmiechnęła się perfidnie, długie, blade
palce wyciągając w kierunku szachownicy. Czułym, matczynym gestem pogładziła
biały pionek, by następnie przesunąć go o jedno pole do przodu.
- Niech rozpocznie się gra – wymruczała sama do siebie, koniuszkiem
języka przesuwając po wargach. Była pewna swojego zwycięstwa. Przygotowywała
się przez lata, przewidziała wszystkie możliwe ruchy przeciwnika. Teraz
pozostawało jej napawać się upadkiem mężczyzny, który ośmielił się ją
znieważyć.
- Już niedługo poczujesz smak porażki, Lucyferze. Już niedługo…
~*~
Witam
Was po straasznie długiej przerwie w blogowaniu. Złożyło się na to kilka
czynników: matura, zamieszanie ze studiami, a także konieczność podjęcia
decyzji co do dalszych losów opowiadania. Ostatecznie odradza się ono jak
feniks z popiołów. Postaram się tym razem konsekwentnie doprowadzić wszystko do
końca. Częściowo wyjaśniłam wszystko w zakładce o blogu, a jeśli macie
dodatkowe pytania, zapraszam na aska. Miło by było, gdybyście zostawili po
sobie ślad, bo chciałabym zobaczyć, kto się jeszcze udziela w
blogosferze.
Rozdziały
nie będą pojawiały się regularnie, gdyż mam sporo nauki na studiach, ale trochę
już napisałam, więc przynajmniej początkowo będziecie mogli liczyć na
regularność. Co do Waszych opowiadań, powoli je ogarniam, lecz ograniczony czas
nie pozwala mi zrobić tego "na raz". Czekajcie cierpliwie, kiedyś
dotrę;)
Fajnie, że wracasz do blogosfery ^^. Bardzo dawno nie dawałaś żadnego znaku życia. Myślę jednak, że pisanie od nowa jest dobrym pomysłem, tym bardziej, że przez tak długą nieobecność pozapominałam sporo ze starej, a teraz będzie można sobie przypomnieć. Swoją drogą, z własnego doświadczenia wiem, że pisanie od nowa może wyjść wyłącznie na dobre. Nawet teraz poprawiam stare rozdziały (bez pisania od nowa, tylko poprawki), bo nagle uderzyło mnie, że mój styl przez rok mocno się zmienił, a nie znoszę dysproporcji.
OdpowiedzUsuńZaraz dodam się do obserwowanych, i zapraszam na http://grant-w-hogwarcie.blogspot.com/. Część opowiadania już poprawiłam ^^.
Cieszę się, że podzielasz moją opinię co do pisania od nowa. Po prostu opowiadanie było tak rozciągnięte w czasie, że styl zmieniał się co kilka rozdziałów, a początkowe były tragiczne. Sporo też pozmieniałam, więc mam nadzieję, że nie będzie można się nudzić. Twoje opowiadanie czytam i jestem w trakcie, także skomentuje całość, jak skończę. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńProlog ogólnie całkiem fajnie i zgrabnie wyszedł, więc myślę, że ciąg dalszy też wypadnie lepiej niż pierwsza wersja. Ale fajnie, że postanowiłaś jednak wrócić ^^. I wgl ładna kolorystyka szablonu.
UsuńOk ^^. Jeszcze mam troszkę poprawek, ale te najnowsze będą już bardzo niewiele zmieniane.
Hej hej :) Ta Twoja zmiana nicków mnie wykończy, ciągle muszę dociekać, kto to jest, mam nadzieję, że tym razem już zostaniesz przy tym;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie potrzeba było zaczynać wszystkiego od nowa, podobała mi się Twoja powieść, ale myślę, że od początku też wszystko świetnie poprowadzisz;p
Pozdrawiam i czekam na cd:)
Ps. dodaj pozwolenie na komentowanie anonimowym użytkownikom, bo muszę się ciągle logować do konta:/ I jeszcze ta weryfikacja obrazkowa...
Heh, wiem, strasznie zmieniam nicki, ale przy tym pewnie już zostanę;) No i wiem, że poprzednia wersja nie była może najgorsza, ale jest też co poprawiać, dlatego zdecydowałam się ruszyć od początku. A co do komentarzy, już zrobione. Zawsze zapominam, że to się tak ustawia i trzeba zmieniać. Dzięki za przypomnienie.
UsuńSuper, dzięki :) To czekam na poprawione rozdziały w takim razie;p
UsuńCieszę się, że jesteś! Wprost nie mogłam się doczekać, aż zaczniesz coś publikować od momentu, w którym dałaś niejako znać, że planujesz wrócić. I proszę, doczekałam się :) No po prostu cię za to wielbię!
OdpowiedzUsuńCo ja mogę jeszcze powiedzieć? Prolog wypadł bardzo fajnie. Nie wiem czy lepiej, czy gorzej od swojego poprzednika, ale jest urzekający. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy, bo jestem ciekawa, jakie zmiany zamierzasz wprowadzić w kształt tej historii.
Pozdrawiam serdecznie!
Cieszę się, że wpadłaś i ogólnie ktoś o mojej skromnej osobie pamięta. No i cieszę się, że prolog się spodobał. W sumie niewiele różni się od pierwszego, to naprawdę tylko szczegóły, ale skoro wprowadza w klimat, to chyba mogę być zadowolona;)
UsuńWróciłaś <33 W sumie lepiej,że zaczęłaś od początku, bo przyznam szczerze, że nie bardzo pamiętam, co się działo w tamtej wersji. Wierzę w Ciebie i w to, że tym razem nie zrezygnujesz. ;)
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że sporo mogło się już pozapominać, bo dawno się nie pokazywałam z nowym rozdziałem. Ale może to nawet lepiej;) Ja też postaram się nie zrezygnować;)
UsuńJest mi bardzo miło widzieć twój powrót do blogosfery, od zniknięcia kilka razy się zastanawiałam czy jeszcze wrócisz :)
OdpowiedzUsuńSama nie byłam pewna, czy wrócę, ale jakoś się udało;) No, ale ja na Twój powrót czekam;)
UsuńJeżeli wrócę to trochę to potrwa, mam sporo nauki w liceum i aktualnie na tym się skupiam. Może kiedyś mi się uda c:
UsuńCieszę się z twojego powrotu :) Jak również trzymam kciuki, że tym razem uda ci się doprowadzić tę historię do końca. Jestem jej naprawdę ciekawa. Zastanawia mnie też, co się zmieni w twojej odrodzonej, niczym feniks historii :) Prolog spowodował, że już mam chętkę na więcej, uwielbiam twój styl pisania! Pozdrawiam Crazy14x5 :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że prolog intryguje. W sumie główny koncept się nie zmienił, ale troszeczkę przerobiłam same postaci. Zresztą wszystko okaże się niebawem. pozdrawiam.
Usuń